Tawerna Pod Pijanym Gryfem
Tawerna Pod Pijanym Gryfem
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Tawerna Pod Pijanym Gryfem Strona Główna
->
Fanfiction
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ważne, bardzo ważne!
----------------
Przeczytaj koniecznie
Wszystko o gościach
----------------
Przedstaw się
P.S. Spotkajmy się...
Language café
----------------
English
Français
Gabinet terapii
----------------
Anonimowi Pojedynkoholicy
Kącik Złamanych Serc
Kącik tfurczy
----------------
Fanfiction
Twórczość własna
Rozmowy w tłoku
----------------
Pomoc poszukiwana
Muzyka dla duszy
Kino i telewizja
Linkownia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Annik Black
Wysłany: Śro 21:46, 07 Cze 2006
Temat postu:
Łooo... ale fajne... mi się tam podoba. Fajny miałas pomysł... jestem ciekawa jak ten komiks wyglądał xD A jeszcze bardziej jestem ciekawa jak wyglądał Sev na rysunku/w komiksie
Joan
Wysłany: Śro 22:42, 31 Maj 2006
Temat postu: Harry Potter oczyma mangaki
Ostatnio napisany pojedynek. O punktacji nie wspominam, bo jeszcze powstanie jakaś burda
. Wklejone dla Katty. Tekst, który miał udowodnić, że umiem pisać. Ja trochę powątpiewam, ale Kat jakoś przyciąga mnie do pionu. I za to jej dziękuję. Za pojedynek, który miałam wygrać. A że było inaczej... Kto o to dba?
„Harry Potter oczyma mangaki”
Keichi Shinobu był rodowitym japończykiem. Kochał Japonię i wszystko, co było z nią związane.
Od dziecka przejawiał niezwykły talent artystyczny. Już jako młokos wysyłał swoje prace do gazet. Aż wreszcie jego twórczość zaciekawiła pewnego producenta – Kazuyę Reki – bossa jednego z większych wydawnictw komiksowych. Keichi stał się znany jako rysownik; wydał własną serię, która po opublikowaniu zyskała duże uznanie wśród krytyków.
Po kilku latach wzmożonej pracy znalazł sobie dom, który mu odpowiadał; założył rodzinę. Nadal tworzył swoją serię – zdążyła wcześniej zdobyć wielu wiernych fanów.
Jednak pewnego dnia dostał od swojego pracodawcy najtrudniejsze zadanie w swojej karierze. Coś, co wydawało mu się kompletnie nierealne.
Z PAMIĘTNIKA KEICHIEGO SHINOBU
Data: 4 kwietnia 1998
Spotkałem się dzisiaj z Kazuyą. Dość entuzjastycznie mnie powitał, po czym usadził przy swoim biurku. Zaczął opowiadać jak mu się wiedzie. Wciąż jednak nie mogłem pojąć, po co mnie sprowadził – jeśli chodzi o sprawy służbowe, nie rozmawialiśmy od przynajmniej roku!
„Wiesz, Keichi, na zachodzie wydano... Dość ciekawą książkę. O czarodziejach.”
Westchnąłem wtedy tylko. Nie pasjonowałem się takimi rzeczami.
Reki kontynuował:
„Chciałbym cię prosić...
– tu ściszył głos –
żebyś narysował krótki dōjinshi na ten temat.”
Spytałem jak krótki. Tamten tylko rozpromienił się.
„No!... Jak na twoje możliwości... Nie więcej niż pięćdziesiąt stron.”
Pięćdziesiąt! Czyli, musiałem narysować przynajmniej czterdzieści pięć.
Reki dodał, że zapłata będzie, jeśli duży procent nakładu gazety się sprzeda. Planował doczepić to jako „dodatek specjalny”. Prawami autorskimi mam się nie martwić, Kazuya ma wszystko załatwić.
Dzięki Reki. Ale mnie wrobiłeś. Wielkie dzięki...
Z PAMIĘTNIKA KEICHIEGO SHINOBU
Data: 5 maja 1998
Musiałem przeczytać całego „Harry’ego Pottera”. Okropnie się czuję – ja, czytający książki dla dzieci? Ciarki jeszcze przechodzą mi po plecach.
Ami była zachwycona, gdy dowiedziała się, CO mam dokładnie narysować.
Moja córka to fanatyczka. Godzinami siedzi w pokoju, z nabożną czcią „oddając się cudnej lekturze jaką jest Harry Potter”.
Diasuke za to niewiele rozumie. Ma dopiero półtorej roku, więc moje marudzenie trafia w próżnię.
Rei siedzi w salonie i próbuje czytać. Zaczynam podejrzewać, że jednak moje zawodzenie do kogoś dochodzi. W końcu – przykładem dobrej żony – Rei zabrała się za obiad.
Postanowiłem: dziś zabieram się za pierwsze rysunki.
Z PAMIĘTNIKA AMI SHINOBU
Data: 23 maja 1998
Przykro mi to pisać, ale tata zwariował.
Tuż po obiedzie poszedł do swojego gabinetu i zamknął się w nim na klucz. Co kilka minut słyszymy jakby stłumione jęki.
Chciałabym, żeby ojciec miał już tę pracę za sobą. Balansuje na krawędzi szaleństwa – czuję to. Jeśli ten komiks mu nie wyjdzie, trafi do wariatkowa, z powodu niespełnionej ambicji.
Cholera. Przecież przez ten komiks nie dostanę pieniędzy od taty przez przynajmniej miesiąc! Żegnajcie ciuchlandy. Żegnajcie księgarnie.
Dziś po raz czternasty przeczytam „Kamień Filozoficzny”. Może wtedy poprawi mi się humor. I czas popłynie szybciej...
Z PAMIĘTNIKA KEICHIEGO SHINOBU
Data: 23/24 maja 1998
Piszę krótko.
Zacząłem rysować. Na razie same postacie, bo na konwencję nie starcza mi myśli. Nie wiem jak to zrobić.
Może zrobić z tego yuri? Hermiona i... Pansy? Nie... To chyba nie jest dobry pomysł.
A może yaoi? Ten... Harry ze Snapem? Albo z Ronem?
NIE!
Pozostańmy przy oryginale.
Jestem taki zmęczony... Ale... Chyba wiem, jak to zrobić...!
Z PAMIĘTNIKA KEICHIEGO SHINOBU
Data: 24 maja 1998
Mam już gotową podróż do Hogwartu, przydział i lekcję Eliksirów. Wciąga mnie to.
Mam nawet swojego ulubionego bohatera! Kto to?
Snape! Przepadam za nim – z rysunków z jego udziałem mam największą frajdę.
Nie lubię za to Rona – tchórzliwy żarłok. Okropny.
Wciąga mnie rysowanie. Ta historia wydaje się teraz taka ciekawa... Kończę pisanie – muszę dokończyć image trolla.
Z PAMIĘTNIKA AMI SHINOBU
Data: 28 maja 1998
Ojciec od czterech dni nie wychodzi z pokoju. Mama tylko zanosi mu racje żywnościowe do gabinetu.
Czasem w nocy (kumulacja weny taty) słyszymy z Diasuke obłąkańczy śmiech. Brata zwykle uspokajam przez pół nocy, a sama potem nie mogę zasnąć.
Powiem wprost: jest BARDZO źle.
Z PAMIĘTNIKA KEICHIEGO SHINOBU
Data: 3 czerwca 1998
Nie śpię. Nie jem. Nie ruszam się z miejsca. Albo piszę, albo rysuję. Rei przestała już dla mnie gotować. Dzieci dawno nie widziałem.
Snape rządzi.
Snape moim ajdolem.
Snape’a kocham po wsze czasy.
Reki przyjacielu, dziękuję!!! Dziękuję, że dane mi było poznać tę historię. Reki, KOCHAM CIĘ!
Z PAMIĘTNIKA AMI SHINOBU
Data: 4 czerwca 1998
Dziwny dzień.
Mama... Chyba już nie wytrzymała. Albo tata zwyczajnie przeholował.
Nasza trójka siedziała spokojnie w salonie, kiedy z góry dobiegł nas krzyk:
„Snape! Kocham cię, brachu!!!”
Mama najpierw zbladła, a potem gwałtownie poczerwieniała. Wstała z kanapy i szybkim krokiem skierowała się do garderoby. Kiedy już wystroiła się należycie, wyszła z domu trzaskając drzwiami. Krzyki z piętra przycichły, by po chwili rozbrzmieć z podwójną siłą:
„Seviś!!! Mordo ty moja!!!”
Diasuke, nie rozumiejąc niczego, zaczął jęczeć. Pewnie jest głodny.
Później.
Jest czwarta. Mama wróciła dwadzieścia minut temu.
Chuch alkoholowy, włosy w nieładzie, ubrania naddarte. A ona cała w skowronkach.
„Ami, poznałam suuper faceta...”
Byłam przerażona. NIGDY nie widziałam matki w takim stanie.
Pomogłam się jej rozebrać i położyłam do łóżka.
Z PAMIĘTNIKA KEICHIEGO SHINOBU
Data: 6 czerwca 1998
SKOŃCZYŁEM!!!
Jestem taki dumny! Ze ścian patrzy na mnie mój Mistrzu. Można by było sfotografować to i wydać jako artbook. To też jest jakiś pomysł.
---
Oj, chyba dawno się nie myłem. Idę pod prysznic.
Z PAMIĘTNIKA AMI SHINOBU
Data: 6 czerwca 1998
Tata wyszedł z pokoju! Niestety, i jedno i drugie potrzebuje gruntownego czyszczenia. Nie jest źle, chociaż...
Na zaropiałe oko gejszy! Jak śmierdzi!!!
Z PAMIĘTNIKA KEICHIEGO SHINOBU
Data: 15 czerwca 1998
Merlin nade mną czuwa! Byłem u Rekiego. Spodobał mu się mój komiks. Tak jak podejrzewałem!
Później.
...::::SevvvvEr! KKKofffam CJEn, MJstSHoo!!! ::::...
Miesiąc później.
Sygn. Akt I 2 RC 2478/94
W Y R O K
W IMIENIU PAŃSTWA JAPOŃSKIEGO
Dnia 15 lipca 1998 r.
Sąd prefektury Kyūshū/Okinawa – Wydział Cywilny – Sekcja Rodzinna w składzie następującym:
Przewodniczący: Yasuhiro Sagisu
Ławnicy: Ikuto Iwata
Kana Sadamoto
Protokolant: Yuko Miyamura
Po rozpoznaniu w dniu 15 lipca 1998 r. (Okinawa) sprawy powództwa Rei SHINOBU przeciwko Keichiemu SHINOBU o rozwód
I. rozwiązuje małżeństwo stron Rei Shinobu zd. Kamui i Keichiego Shinobu zawarte dnia 23 lutego 1981 r. Przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego (nr aktu 457/89) przez rozwód bez orzeczenia o winie stron;
II. nie orzeka o mieszkaniu stron;
III. wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnim synem Diasuke Shinobu ur. 24.11.1997 r. oraz niepełnoletniej Ami Shinobu ur. 6.03.1983 r. powierza powódce, a uprawnienia pozwanego ogranicza do ogólnego wglądu w wychowanie i wykształcenie dzieci oraz osobistych z nimi kontaktów z prawem zabierania ich z miejsca zamieszkania w każdą drugą niedzielę miesiąca w godz. 10.00-19.00;
IV. zobowiązuje pozwanego do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka i zasądza od niego na rzecz małoletniego syna Diasuke Shinobu oraz niepełnoletniej córki Ami Shinobu alimenty w kwocie 7000 ,-JPY (siedem tysięcy jenów) miesięcznie płatne do rąk ich przedstawicielki ustawowej matki Rei Shinobu z góry do dnia 15 każdego kolejnego miesiąca, z ustawowymi odsetkami w razie zwłoki w płatności którejkolwiek z rat, poczynając od dnia prawomocności wyroku, zaś powódkę zobowiązuje do ponoszenia pozostałych kosztów utrzymania dzieci oraz do osobistych starań o ich wychowanie;
V. wpis ostateczny od powództwa o rozwód ustala na kwotę 14000,- JPY (czternaście tysięcy jenów) i obciąża nim strony po połowie.
Sąd prefektury Kyūshū/Okinawa stwierdza, że niniejsze orzeczenie jest prawomocne z dniem 16.08.98 r.
Okinawa, dnia 10 czerwca 1998 roku.
Sędzia: Mirayo Katayana*
------
* Akt rozwodowy pisany w oparciu o prawdziwy dokument.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 phpBB Group
Chronicles phpBB2 theme by
Jakob Persson
(
http://www.eddingschronicles.com
). Stone textures by
Patty Herford
.
Regulamin